"To jest Ciało Moje" - myśl czternasta
- auto-rl
- 9 cze 2020
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 12 lut 2021

Jest ranek 12 października 2008 roku. W kościele parafialnym pod wezwaniem św. Antoniego w Sokółce położonej w archidiecezji białostockiej, około 10 kilometrów od granicy z Białorusią, ksiądz wikariusz Jacek Ingielewicz podnosi z posadzki kościoła upuszczoną podczas rozdawania komunii świętej, Hostię. Zostaje ona przez niego umieszczona w specjalnym naczyniu z wodą aby się rozpuściła. Na to potrzeba kilku dni, dlatego też ksiądz proboszcz Stanisław Gniedziejko zamyka po mszy św. naczynie z Hostią w kościelnym sejfie .
Mija tydzień. Ksiądz Proboszcz prosi siostrę Julię Dubowską, zakrystiankę, aby zajrzała do naczynia z Hostią czy się już rozpuściła. Siostra otwiera sejf, potem naczynie i cóż widzi ? Nierozpuszczoną hostię, na środku której znajduje się mała, czerwona grudka, przypominająca skrzep krwi.
Siostra Julia natychmiast powiadamia Proboszcza, który wraz z innymi miejscowymi kapłanami przychodzi do zakrystii. Wszyscy są zaskoczeni i wstrząśnięci tym co widzą.
Natychmiast o zaistniałej sytuacji zostaje powiadomiony Metropolita Białostocki, ksiądz biskup Edward Ozorowski, który wkrótce przyjeżdża do Sokółki z towarzyszącymi kapłanami z kurii. Również oni widząc niecodzienne zjawisko są niezwykle poruszeni. Biskup nakazuje aby Hostię obserwować dalej i przenieść do kaplicy na plebanii a całą sprawę zachować na razie w tajemnicy.
I tak prawie przez rok niezwykłe zdarzenie eucharystyczne zostaje utrzymane w dyskrecji. Powstaje Komisja Kościelna aby całą sprawę dokładnie zbadać. Zostają przesłuchani świadkowie zdarzenia a Biskup Metropolita dnia 9 kwietnia 2009 roku, kościół p.w. św. Antoniego Padewskiego w Sokółce podnosi do rangi Kolegiaty.
W międzyczasie krwista grudka zostaje przebadana przez dwóch niezależnie od siebie działających naukowców, profesorów patomorfologów. Orzeczenie ich jest podobne i brzmi następująco: "Przysłany do oceny materiał (...) wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina".
Od tej pory oficjalnie już mówi się o cudzie w Sokółce. O tym, że na konsekrowanej Hostii, pojawił się fragment ludzkiej tkanki sercowej. Potwierdza to jedynie wiarę Kościoła od początku, że w Komunii Świętej obecny jest prawdziwy i żywy Pan Jezus.
W roku 2011 Metropolita Białostocki zezwala na rozpoczęcie kultu publicznego Hostii. Zostaje ona umieszczona uroczyście w kościele w specjalnie przygotowanym relikwiarzu. ( zdjęcie ) a Kolegiata św. Antoniego staje się od tego czasu coraz bardziej uczęszczanym miejscem pielgrzymowania wiernych, nie tylko z Polski, którzy pragną oddać cześć Najświętszemu Ciału Pana Jezusa.
To tak pokrótce historia jednego z dwóch cudów eucharystycznych, które miały miejsce w Polsce w ostatnich kilkunastu latach. Drugi, zupełnie podobny, zdarzył się w Legnicy w roku 2013. Możecie sobie o tym poczytać choćby w internecie - oczywiście lepiej na stronach kościelnych niż nieprzychylnie do niego nastawionych .
To też zachęta do wiary w rzeczywistą obecność Pana Jezusa w Komunii Świętej i w miarę możliwości radosnego świętowania zbliżającej się uroczystości Bożego Ciała.
Ciekawostka. relikwiarz,w którym przechowywany jest cud eucharystyczny i który widzicie na zdjęciu, został wykonany w Pracowni Brązowniczej M&G mieszczącej się przy parafii w Konarzewie.
Comments