O murarce słów kilka - myśl dwunasta
- auto-rl
- 7 maj 2020
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 10 wrz 2020

Mój dziadek był murarzem. Jednak nigdy nie widziałem go przy pracy. Dlaczego ? - Gdy miałem kilka lat, nieszczęśliwie zahaczył się podczas pracy o wystający element rusztowania i spadł z wysokości drugiego piętra . Przeżył ale połamał sobie obie nogi w kilku miejscach. Do końca życia chodził już o kulach. Jednak, gdy go odwiedzałem, czasem opowiadał mi o swojej pracy. Były to proste rzeczy - w jakich proporcjach mieszać cement z piaskiem, aby uzyskać dobry beton, jak nazywają się narzędzia murarskie, po czym poznać dobrą cegłę, jak nazywają się różne techniki tynkarskie itd. Na przykład słowo „ stiuk” znałem w wieku 5 może 6 lat.
Ale najbardziej pamiętam jego opowieści o fundamentach, że muszą być solidne, odpowiednio głębokie, zalane dobrym betonem i oczywiście właściwie zbrojone. Jako dziecko nie przywiązywałem większej uwagi do tych historii, ale z czasem dotarło do mnie, że nie były przypadkowe, zwłaszcza te o fundamentach.
Dzisiaj technologia w budownictwie bardzo się zmieniła, ale solidny fundament jest ciągle najważniejszy. Zrozumiecie gdy posłuchacie piosenki . Na pewno wielu z was zna też przypowieść Pana Jezusa o dobrej i złej budowie. Posłuchajcie . Śpiewa Andrzej Pawlewicz
Comments