A po co się męczyć ? - myśl czwarta.
- auto-rl
- 30 mar 2020
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 25 paź 2020

- W końcu dorwaliśmy tego skurczybyka - wymamrotał resztkami sił Nowozelandczyk Edmund Hillary. A słowa te odnosiły się do zdobytego kilka godzin wcześniej, najwyższego szczytu ziemi - Mont Everestu. Był 29 maja 1953 roku.
Totalnie umęczeni ale szczęśliwi, wraz z Szerpą Tenzingiem Norgayem, po zdobyciu szczytu "królowej gór", wczołgali się do namiotu, witając w ten sposób, czekającego na ich powrót, brytyjskiego alpinistę George Lowe'a.
Wieść lotem błyskawicy ( jak na tamte czasy ) obiegła świat i trzy dni później reporter BBC, relacjonujący koronację królowej Elżbiety II, przerwał swój komentarz, aby powiadomić świat o niesamowitym wyczynie brytyjskiej wyprawy.
Od tego czasu najwyższą górę świata próbowało zdobyć ponad 4 tysięcy wspinaczy. Udało się to około 660. Wielu zginęło.
Ale po co się męczyć ? No właśnie. To tylko jeden z wielu przykładów wysiłku człowieka zmierzającego do osiągnięcia jakiegoś celu. W tym przypadku niosącego ze sobą wielkie ryzyko.
Wielu z nas nie lubi się męczyć i podejmować trudu. Co prawda nasze wysiłki nie grożą zazwyczaj utratą życia, a co najwyżej, utratą kilkunastu minut gry komputerowej albo "posiedzenia" na "fejsie" czy istagramie, to jednak nieliczni potrafią pokusę lenistwa i wygody pokonać.
Po co się męczyć ? - zobaczcie na filmie.
Comments