Reinkarnacja ? Kto o niej decyduje ?

Przy okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego na jednej z lekcji religii wrócił niezmordowany temat reinkarnacji. Pojawia się on często jak bumerang na religii zatem czas się z nim zmierzyć szerzej.

Zacznijmy z "grubej rury" - skoro reinkarnacja istnieje to rodzi się podstawowe pytanie - Kto lub co o niej decyduje ? Bóg ? Sam człowiek ? Przypadek ? A może losowanie w lotto ? Kto lub co podejmuje najważniejsze, egzystencjalne decyzje dotyczące życia człowieka ? Hinduizm sugeruje, że o reinkarnacji decyduje sam człowiek, jego pragnienie a także karma ( przyczyna ) spowodowana uczynkami. Jeśli są dobre człowiek wciela się w lepszy byt, jeśli złe, w gorszy. Aż w końcu po wielu kolejnych wcieleniach osiągnie oświecenie czyli całkowite oczyszczenie ze swoich pragnień. W konsekwencji może to prowadzić do zjednoczenia indywidualnej duszy z Duszą Najwyższą czyli jakby osobowym Bogiem.

Wszystko byłoby ładnie i pięknie ale.... No właśnie. Gdyby przyjąć taką wersję to kim właściwie jesteśmy? A właściwie kim będziemy na końcu ? Edkiem kierowcą, który w następnym wcieleniu będzie Genowefą księgową a później ze względu na przekręty w firmie jakich owa księgowa dokonała, Azorem uwiązanym na łańcuchu przy budzie? Azor z pewnością dobrze przypilnuje podwórka więc następne jego wcielenie będzie już tygrysem albo gorylem. On zaś z pewnością za troskę o swoje stado wcieli się w nagrodę w Johna McClane'a , który w "Szklanej pułapce" uratuje z rąk terrorystów niewinnych zakładników... itd., itd. Można by takie bzdury ciągnąć w nieskończoność.

Nie jest moim zamiarem ośmieszanie innych religii i wierzeń. Ci ludzie, którzy w takiej wierze zostali wychowani i z pewnym sumieniem dobrze postępują na tej drodze, też zapewne będą mogli się zbawić i osiągnąć życie wieczne. Narzuca mi się jednak śmiech gdy chrześcijanie wierzą w takie rzeczy. Czasem współcześni chrześcijanie nie bardzo wiedzą kim są więc udają hinduistów oczekujących na następne wcielenia , joginów, wschodnich guru, wyznawców Kryszny, zdrowej żywności, obrońców Tybetu i nie wiedzieć kogo tam jeszcze.

Dla Boga jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, jesteśmy jego umiłowanymi dziećmi, zwłaszcza przez chrzest. Jaki Ojciec zgodziłby się na to aby jego dziecko przez kilka lat było człowiekiem, potem koniem czy żyrafą aby znów stać się człowiekiem? No chyba nie Bóg, który jest Miłością.

Dlatego jako wierzący w Jednego Boga powinniśmy dobrze Go poznać. A największe poznanie Boga dał nam Jezus. On nigdy nie wspominał o reinkarnacji. Co więcej wiele razy mówił o tym, że aby osiągnąć życie wieczne potrzebna jest wiara w ... Niego, nie powtórne wcielenia. Do bandziora, umierającego razem z Nim na krzyżu, który z głębi serca pożałował swoich złych uczynków i dostrzegł w Jezusie Miłosiernego Boga, powiedział: " Zaprawdę, mówię ci : Dziś ze mną będziesz w raju" ( Łk 23, 43 )

Święty Paweł w Liście do Hebrajczyków pisze: " A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak też i Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu..." ( Hbr 9, 27-28 )

Paweł był prześladowcą chrześcijan do czasu mistycznego spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem. Poznał on Boga w jednej chwili, co rzadko się zdarza. Nie miał żadnych wątpliwości, gdy głosił po świecie Ewangelię, aż do oddania głowy pod miecz za wiarę w Chrystusa. Wiedział co pisze - "... postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd... "

Reinkarnacja zwalnia człowieka z odpowiedzialności za własne czyny i za własne grzechy. I pewnie dlatego jest tak popularna w zlaicyzowanej ( zeświecczonej ) Europie. Po prostu nie potrzeba wysiłku, aby się zbawić. Jak powiada wiejskie porzekadło : " Tak czy owak, zawsze Nowak ".

I tak na koniec - w wyznaniu wiary mówimy : " ...wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów i oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen " . Być może niektórzy powinni zatem zmienić wyznanie wiary i mówić : " wyznaję reinkarnację na odpuszczenie grzechów..." Chrześcijanin, który wierzy w reinkarnację powinien się z tego spowiadać, ponieważ jest to niezgodne z wiarą Kościoła i nauką Chrystusa.